The Emperors – I Want My Woman

Jeden wieczór bez kobiety i już szaleństwo do mnie macha. Być młodym chłopakiem – straszna sprawa. Być młodym, pobudliwym chłopakiem – coś jeszcze gorszego. Nie wiem jak inni to robią, że tak po prostu sobie żyją czasem bez kobiety po kilka dni, tygodni, miesięcy i nie frustrują się, nie gryzą palców, nie uderzają pięściami w ścianę, nie miotają się wściekle po pokoju, nie krzyczą wniebogłosy… I potrafią się czymś zająć, skupić się na czymś, zrobić coś pożytecznego… Mi, gdy rozstaję się z moją kobietą, koncentracji starcza góra na kilka godzin. Potem demon zauroczenia dopada mnie, obejmuje swoimi ogromnymi łapskami i ściska z całych sił. Zaczynam czuć jej zapach, szukać jej wśród przechodniów na ulicy, tęsknić każdą komórką ciała. Czy z tego się wyrasta? Czy ten zwierzak czasami śpi, czy do końca życia będę musiał z nim walczyć?

Ona na początku nie lubiła, gdy o niej pisałem. Mówiła, że przecież pisałem o tylu innych, że gdy piszę o niej, ma wrażenie, że jest „kolejną”. Wytłumaczyłem jej, że cudowne, magiczne, zabójcze kobiety nad którymi tak się zachwycałem, były wymyślone. Były zlepkiem moich pragnień, marzeń, wyobrażeń. Wypełniały w pewnym stopniu pustkę, którą odczuwa w tej bądź innej formie każdy szukający, nie zależnie od tego, czego szuka. Teraz wszystko się zmieniło, teraz nie muszę nic wymyślać, nic lepić, modelować, koloryzować. Teraz mogę popatrzeć, podejść, dotknąć, powąchać – poznawać mój ideał i pisać o nim. To co kiedyś było fantastyką, przy Niej stało się rzeczywistością. Ona chyba nawet nie wie, jak bardzo zwariowałem na Jej punkcie.

A „I want my woman” to brzmienie moich dzisiejszych myśli i pragnień.

2 myśli na temat “The Emperors – I Want My Woman

  1. Ja tam lubię, mi tam dobrze, może Twoje doświadczenia są gorsze od moich. I widzę, że bardzo lubisz czytać co tam piszą młodzi, egzaltowani chłopcy.

Dodaj komentarz